ulubieńcy kwietnia 2015

by - 08:11

Witajcie ! 

Jako, że dzisiaj jest pierwszy dzień maja, postanowiłam opublikować ulubieńców minionego miesiąca. 
Myślę, że produkty, które za chwilę zobaczycie  też są Waszymi ulubieńcami, ponieważ są to produkty znanych firm kosmetycznych na pewno o nich słyszałyście i w większości z Was miała a może i jeszcze ma w swojej kosmetyczce. 

To do dzieła ! :)




KOBO luminous cień do powiek - 317 sunny

Ten cień kupiłam jakiś czas temu w Naturze na dziale z przecenami :) 
Zawsze tam chodzę, gdyż nie raz uda mi się "upolować" coś fajnego. 
Wtedy trafiło na ten cień z Kobo . Kosztował w granicach 5 zł. 
(szczerze to nie wiem dlaczego on został tam wrzucony, no ale cóż.. - lepiej dla mnie ;p)
Miałam już przyjemność używać tego cienia - jest po prostu idealny pod względem odcienia, konsystencji i odcienia, gdyż nie lubię jak moje oko jest pstrokate. Nakładam go na całą ruchomą powiekę jak i w wewnętrznym kąciku - sprawdza się genialnie. Nie osypuje się w ciągu dnia, oraz nałożony na bazę długo się utrzymuje na powiece. Jestem z niego bardzo zadowolona i jak spotkam inne odcienie tego cienia to na pewno zakupię. Są warte uwagi i w rozsądnej cenie. 


GARNIER czysta skóra płyn micelarny do skóry tłustej ze skłonnością do niedoskonałości


Płyn micelarny oceniam także na wielki plus . Dorwałam aż 2 opakowania w Biedronce, ponieważ był w atrakcyjnej cenie. (Kobiety i promocje .. :)) Usuwa mój makijaż bardzo dobrze i nie zostawia po sobie tłustej powłoki. Jest bez zapachowy i lekko matowi moją skórę. Ma dużą pojemność jak na płyn micelarny, bo aż 400 ml - producent opisuje, że wystarczy na 200 zastosowań, ale chyba żadna kobieta tego nie liczy. 
Nie szczypie w oczy, zmywa nawet wodoodporny makijaż. 
Jest bez parabenów i posiada krótki skład co też jest bardzo ważne w kosmetykach - im mniej tym lepiej.
Jak zużyję wszystkie płyny micelarne, (a wierzcie mi .. - mam ich trochę ;p) które są schowane w mojej toaletce to na pewno sięgnę po raz kolejny po ten z Garniera :)



AUSSIE 3 minute miracle - 3 minutowa odzywka do włosów


Rzadko kiedy w ulubieńcach pojawia się jakaś odżywka do włosów. Ostatnio stały się mega zniszczone i suche. Ale znalazłam dla nich ratunek ! Jest to odżywka 3 minutowa, którą nakłada się na umyte, wilgotne włosy, wmasowuje i pozostawia na 1-3 minut. Zakupiłam ją w Rossmannie w zestawie z szamponem i zwykłą odżywką za jedyne 25 zł. Pamiętam jak dziś, że to był szał na Instagramie. Każda dziewczyna chciała upolować ten zestaw za tak przyzwoitą cenę, ponieważ normalnie sam szampon kosztuje w granicach 20 zł. Jednym się to udało a drugim nie . Ale nie o tym mowa :) Wszystkie produkty firmy Aussie pięknie pachną gumą balonową. Gdy nakładam produkt na moje włosy od razu przypomina mi się moje dzieciństwo :) Może to wydawać Wam się dziwne, ale tak jest i nikt tego nie zmieni hihi ;p 
Odżywka na moich włosach sprawdza się bardzo dobrze, ale [rzez te ceny nie wiem czy zakupiłabym ją ponownie (no chyba, że będzie w promocji :)) 


LE PETIT MARSEILIALS żel pod prysznic o zapachu białej brzoskwini i nektarynki 


Ten żel pod prysznic był w joy boxie. Bardzo chciałam przetestować jakiś produkt tej marki no i udało się :) To był strzał w 10! Uwielbiam ten zapach, kojarzy mi się z wiosną i nadchodzącym latem. Pachnie jak delicje pomarańczowe :) Szczerze mówiąc nie wiem ile kosztuje w stacjonarnych drogeriach , ale myślę, że gdzieś koło 10 zł. Ma bardzo fajne opakowanie, potrzebna jest dosłownie niewielka ilość, aby umyć całe ciało dlatego jest bardzo wydajnym produktem. Ma przezroczysta konsystencje, ładną szatę graficzną co przyciąga wzrok nie jednej dziewczyny. Jeśli nie miałyście jeszcze do czynienia z produktami tej marki warto nawet dla samego zapachu. Idźcie do Rossmanna i powąchajcie, a może inny zapach przypadnie Wam do gustu ? 


INGLOT duraline 


Długo się zastanawiałam jeśli chodzi o ten duraline z Inglota. Czytałam przeróżne posty na blogach dziewcząt gdzie zachwalały ten produkt "od stóp do głów" . Postanowiłam kupić te cacko :) Kosztował ok 20 zł. w salonie Inglota. Jak to mówią jest to produkt do zadań specjalnych - i nawet ja się o tym przekonałam :) Świetnie radzi sobie z tuszami do rzęs (nie ukrywam - właśnie po to go kupiłam) Często zdarza się tak, że tusz nam wysycha chociaż jeszcze jest tam sporo produktu - nic straconego ! Wystarczy kupić taki produkt jak duraline i sprawa załatwiona ! Miałam kilka tuszy w mojej toaletce powysychanych i nie nadających się już do użycia. Kupiłam duraline i wlałam do tuszu jedną kroplę roztworu i  voila ! Tusz jak nowo narodzony. Spotkałam się i z takim sposobem, że owy produkt używany jest do cieni na mokro. Nie próbowałam jeszcze, ale to nic straconego. Ma leistą konsystencje i fajne opakowanie. Jest bardzo wydajnym produktem, więc starczy mi na bardzo długo. Jeśli się skończy - kupię go ponownie. :)

A Wy używałyście może tych produktów ? Jak się u Was sprawdziły ? 

Jeśli chciałybyście zobaczyć co kupiłam na promocjach 
-40% w Naturze
-40% w Sephorze 
-49% w Rossmannie
to napiszcie mi w komentarzach. Chętnie taki wpis na blogu się pojawi i pokaże Wam co udało mi się upolować za grosze :)

Zapraszam również na mojego instagrama , gdzie zawsze jestem z Wami na bieżąco ! :)

pozdrawiam i życzę Wam udanej Majówki ! 




You May Also Like

0 komentarze